„Nawet jeśli nam się
zdawało-istnieliśmy.”
Istnieliśmy rok. Przez kolejny rok Cię
nie było. Teraz wracasz i chcesz ,abyśmy znów istnieli. Ale nas
już nie ma,bo choć miałeś wybór, podjąłeś właśnie taką
decyzję. Tamtego wieczoru zasnąłeś na kanapie ściskając moją
dłoń tak jak dawniej. W sposób,o którym zapominałam. Tak
,jakbyś bał się,że zaraz mnie nie będzie. Wstałeś pierwszy i
tak jak kiedyś , przygotowałeś nasze ulubione naleśniki. A ja
złapałam się na tym,że nie mogłam przestać na Ciebie patrzeć.
Właśnie tak jak kiedyś.
-Dlaczego rozwiązałeś kontrakt?-
pytam,choć boję się twojej odpowiedzi
-Bez Ciebie nic mi nie
wychodzi.-wzdychasz
-Przestań gadać bzdury. Po prostu
potrzebujesz odpoczynku. -wzruszam ramionami
-Potrzebuję Ciebie.- i znowu mnie
zaskakujesz
-Potrzebowałem Cię każdego dnia.
Codziennie zastanawiałem się czy to nie jest jakiś koszmar,z
którego zaraz się obudzę i będę mógł zmienić decyzję. Będę
mógł wybrać Ciebie.-próbujesz dotknąć mojej dłoni,ale po
prostu Ci na to nie pozwalam.
Nie złamiesz mojego serca drugi raz.
♥
A ja ogromnie przepraszam.
I proszę ,trzymajcie za mnie kciuki podczas sesji.
Bo chociaż psychologia jest kochana,to jednak z sesją chyba się nigdy nie polubimy.
Dziękuję.
I jeśli macie ochotę-zapraszam jeszcze na http://bladzimy.blogspot.com/
Wasza lukrecja.
♥
A ja ogromnie przepraszam.
I proszę ,trzymajcie za mnie kciuki podczas sesji.
Bo chociaż psychologia jest kochana,to jednak z sesją chyba się nigdy nie polubimy.
Dziękuję.
I jeśli macie ochotę-zapraszam jeszcze na http://bladzimy.blogspot.com/
Wasza lukrecja.