sobota, 4 lutego 2017

"często jedyny ratunek, to właśnie dno, od którego można się odbić."


„Każdy mężczyzna,kiedy jego życie jest w rozsypce potrzebuje u swojego boku kobiety. Tak jak w grze w szach,królowa chroni króla.”
Po raz pierwszy powiedziałeś ,że mnie potrzebujesz. Nigdy nie potrafiłeś tego powiedzieć. Zawsze radziłeś sobie sam,ale teraz przestałeś. Nie umiesz się pozbierać od roku. Twoi przyjaciele dzwonili do mnie każdego dnia. Odebrałam 365 telefonów .365 razy słyszałam,że wraz z moim odejściem ,Ty też zniknąłeś. 365 razy usłyszałam,że tylko ja jestem w stanie Ci pomóc. I chyba teraz zaczynam w to wierzyć.
-Dlaczego pojawiłeś się dopiero teraz? - pytam
-Dlaczego pojawiłeś się gdy próbowałam zapomnieć? Wyjedź ,podpisz kolejny kontrakt. Znowu wybierz siatkówkę. Po prostu mnie zostaw. Proszę. - tym razem wybucham płaczem
Ale nie umiem się odsunąć,widząc to podchodzisz ,a ja zaczynam uderzać dłońmi w twój tors. Nie powstrzymujesz mnie , po prostu gładzisz mnie po włosach. Po chwili przestaję ,a Ty zamykasz mnie w swoich ramionach.
-Nigdy więcej jej nie wybiorę. Chcę tylko Ciebie. Potrzebuję tylko Ciebie. Ciebie,rozumiesz? - mówisz ,ale ja kręcę przecząco głową
Zawsze ratowałam innych,ale co jeśli uratowanie Ciebie oznacza przegranie samej siebie?
♥ 
Dziękuję Wam ogromnie. 
I znowu proszę o trzymanie za mnie kciuków jutro.
A teraz wracam do Zimbardo :) 
Dziękuję.
Wasza lukrecja.