poniedziałek, 8 maja 2017

"często najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić."


Przepraszam . Mam nadzieję,że czasem jeszcze tutaj do mnie zaglądacie . :) 
Chciałabym również poinformować Was,że najprawdopodobniej za jakiś czas zdecyduję się na prowadzenie bloga . 
Bloga bardzo mojego. Z przemyśleniami, opiniami , ze wszystkim co przyjdzie mi do głowy. Już jako prawdziwa ja. 
Każda z tych historii , którymi się z Wami dzieliłam mogłaby wydarzyć się naprawdę. Nigdy nie pisałam tych historii ,dlatego że lubię jakiegoś sportowca. Ta znana postać zawsze była dodatkiem , kimś kto miał przyciągnąć Was do tego co "piszę". Bo wiem,że bez tego moje "pisanie" z pewnością nie uzyskałoby tylu Czytelniczek. 
W każdej z tych historii umieszczałam kawałeczek mnie , tego co aktualnie dzieje się w moim życiu; tego o czym rozmyślam , nad czym się zastanawiam . 
Jestem wdzięczna za to,że byłyście i jesteście ze mną przez cały ten czas. Mam nadzieję,że jeszcze tak szybko nie uciekniecie ode mnie.
Dokończę tę historię . 
Może napiszę jeszcze jakąś ostatnią , a może to właśnie ta będzie tą ostatnią.Zobaczymy. 
A potem zaproszę Was już na kolejną historię. 
W 100% moją historię.
 
Wasza lukrecja.
 
„Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają i pewnego dnia wali się wszystko. Wtedy odchodzą.”
Myślałam,że odeszłam. Że zapomniałam. Ale twój przyjazd pokazał mi jak bardzo się pomyliłam. Pomimo ogromnych starań wyrzucenia Cię z mojego życia wciąż jesteś. I po raz kolejny zaczynam bać się,że niedługo znowu znikniesz.
Siedzieliśmy w ciszy przez godzinę. Żadne z nas nie potrafiło jej przerwać. Dopiero po sześćdziesięciu minutach milczenia przełamałeś się .
-Przepraszam April.- wreszcie to powiedziałeś
Zdanie ,na które czekałam przez cały rok. Zdanie,którego tak bardzo potrzebowałam.
-Kiedy wyjeżdżasz?- pytam drżącym głosem
-Przepraszam za to,że kazałem Ci czekać na to zdanie przez cały rok. Przepraszam za to,że się tutaj pojawiam. Przepraszam za to,że bez Ciebie nie umiem być sobą. Przepraszam za to,że zniszczyłem Ci cały rok zapominania. Przepraszam za to,że już nigdzie się bez Ciebie nie wybieram.-znowu wybucham płaczem
Gubię się w tym zapominaniu. Nie wiem co robić. Przecież nie zapomnę o Tobie ani przez rok ani przez całą resztę mojego życia,bo przecież wiem,że nie zdarzysz mi się drugi raz.

*
 

„Ty nie wiesz, ile razy przez całą noc byłaś ze mną, mówiłaś do mnie, śmiałaś się do mnie; wyznawałaś mi takie rzeczy, o których marzyłem, a kiedy przychodziło rano i budziłem się, widziałem obok siebie puste miejsce.”
Dokonałem najgorszego wyboru. Wybrałem siatkówkę , nie Ciebie. Ale to właśnie Ty okazałaś się stałą w moim życiu. Ty,która zmieniłaś całe moje życie w przeciągu chwili. Od razu po Twoim odejściu zdałem sobie sprawę,że bez Ciebie nie potrafię już nic. Codziennie budziłem się z myślą,że może to tylko zły sen. Nie potrzebowałem siatkówki. Nie potrzebowałem niczego oprócz Ciebie. Postanowiłem wrócić ,choć wiedziałem ,że dla Ciebie mój powrót może okazać się zbyt trudny. Wróciłem z nadzieją ,że twój świat beze mnie jest choć odrobinę pusty .Bo mój świat bez Ciebie przestał w ogóle istnieć.
„Gdybym miał napisać jak wygląda wiat bez ciebie, po prostu zostawiłbym pustą stronę.”




 

8 komentarzy:

  1. Szkoda, że w życiu nie zawsze jest tak kolorowo i nie zawsze da się wrócić. Tym bardziej, jeśli to ciągłe powroty, ciągłe odejścia i ciągłe próby powrotu. Bo przecież w końcu ma się dość, dość walki i ciągłych złudzeń. Ale oby im się udało. Przecież podobno wszyscy zasługują na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uciekanie od wspomnień jest ciężkie. W najmniej oczekiwanym momencie to wszystko wraca i traci się grunt pod nogami. Nie wiem, czy na miejscu naszej bohaterki przyjęłabym przeprosiny. Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. nie powinnam płakać, bo się w poczekalni u lekarza, ale nie umiem powstrzymać łez. to jest zbyt ciężkie i zbyt namacalne, żeby przejść obok tego obojętnie. mam czasem tak, że gdy czytam coś, co na długo zostaje mi przed oczami czuję takie dziwny ucisk w żołądku, jakby chciał więcej i więcej. tak jest właśnie na tym opowiadaniu i skoro piszesz tak pięknie musisz być naprawdę pięknym człowiekiem. będę na każdym przedsięwzięciu, którego się podejmiesz, trochę z sentymentu, trochę z wielkiego, olbrzymiego przywiązania, trochę z podziwu - bo pisanie "tak" jest cholernie wyczerpujące.

    twoja na zawsze, ret.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <>

      oddech siódmy - zapraszam ♥

      http://naucz-mnie-oddychac.blogspot.com/2017/07/oddech-siodmy.html

      Usuń
  4. Jestem!
    O mój Boże... znowu mam przez ciebie mokro w oczach, aż dziw, że jeszcze się nie popłakałam. Genialnie! Naprawdę, zaczyna mi brakować epitetów, aby cię chwalić za to, co dla nas piszesz. Chciałabym potrafić wykrzesywać z ludzi takie ilości emocji.
    Weny, buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak pokazują nasi bohaterowie, miłość prócz tego, że jest pięknym uczuciem, często bywa dość destrukcyjna. I choćby chciało się zapomnieć, uciec, to nie ma możliwości. Wierzę, że im się uda, pomimo tego roku, jaki spędzili bez wypowiedzenia tego zdania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże dziewczyno, nie wiem czy mnie pamiętasz, ale ja dziś przez przypadek natknęłam się na ciebie gdzieś w blogowych czeluściach i przypomniałam sobie, że jesteś jedną z dziewczyn, które były w tym świecie, gdy byłam w nim ja na stałe. To mnie bardzo uradowało, bo jednak wracam tutaj jak do całkowicie obcego świata, który chyba już zapomniał o starej Dzuzeppe xd
    Pamiętam, że zaglądałam na twoje stare blogi, Jeśli pozwolisz, to teraz też chciałabym zaglądać na nie znowu, tylko proszę daj mi trochę czasu, żebym coś tu nadrobiła i informuj o nowych rozdziałach na gg - 15696793 lub na mojej stronie na fb Opowiadania Dzuzeppe <3
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wracam na bloggera z nowym opowiadaniem i mam nadzieję, że mogę liczyć na Twoją obecność. ---> https://jedna--noc.blogspot.com/?m=1

    Pozdrawiam P.

    OdpowiedzUsuń